O edukacji w czasie pandemii
Wybuch epidemii wywołanej wirusem SARS-CoV-2 w marcu spowodował zamknięcie szkół. Po początkowym zawieszeniu działalności dydaktycznej nauczanie przeniosło się do sfery wirtualnej. W nowej rzeczywistości wykreowanej przez epidemię najważniejsza była realizacja dwóch celów: powstrzymanie rozprzestrzeniania się choroby zakaźnej oraz realizacja podstawy programowej. Cele te z lepszym lub gorszym skutkiem udało się osiągnąć, jednakże początek nowego roku szkolnego zrodził nowe obawy – wyjaśnia prof. Iwona Sierpowska, prawnik z Uniwersytetu SWPS we Wrocławiu.
W Polsce mimo trwającej pandemii, podobnie jak w większości krajów europejskich, zdecydowano o wznowieniu nauki w tradycyjnej formie. Powrót dzieci do szkół zwiększa ryzyko rozprzestrzeniania się choroby, a mimo starań jednostek systemu oświaty zachowanie bezpiecznego dystansu społecznego nie jest możliwe. Niemniej utrzymanie nauczania online także nie jest dobrym rozwiązaniem, zarówno gdy idzie o efektywność kształcenia, jak i społeczną izolację uczniów. Dodatkowo jest ono angażujące dla rodziców i nie zapewnia możliwości realizacji wszystkich zadań edukacyjnych, czego przykładem jest organizacja praktyk zawodowych. Wreszcie ważnym argumentem w dyskusji nad powrotem dzieci do szkół jest ryzyko wykluczenia edukacyjnego uczniów, którym warunki techniczne i lokalowe ograniczają prawo do nauki i nie pozwalają na właściwą realizację obowiązku szkolnego. W grupie osób zagrożonych wykluczeniem znajdują się również uczniowie ze specjalnymi potrzebami kształcenia.
Szkoła vs dom
Konstytucja każdemu gwarantuje prawo do nauki. Jednocześnie kształcenie w Polsce jest obowiązkowe do ukończenia 18. roku życia. Obowiązek szkolny dziecka rozpoczyna się z początkiem roku szkolnego w roku kalendarzowym, w którym dziecko kończy 7 lat i trwa do ukończenia szkoły podstawowej, nie dłużej jednak niż do ukończenia 18. roku życia (art. 35 ustawy Prawo oświatowe). Na organach publicznych ciąży obowiązek zapewnienia równego i powszechnego dostępu do szkół, oznacza to, że każda osoba objęta obowiązkiem szkolnym musi mieć zapewnioną możliwość nauki w szkole publicznej oraz, zgodnie z zasadą równości w dostępie do nauki, jednakową szansę podjęcia kształcenia w szkołach na różnych szczeblach edukacji. Sposób realizacji prawa do nauki i obowiązku szkolnego określa ustawa. Ustawodawca rozstrzyga o organizacji systemu oświaty, do władz rządowych i samorządowych należy zaś wcielenie przepisów w życie i egzekwowanie wypełniania obowiązku szkolnego. Jednocześnie ustawodawca umożliwia władzy wykonawczej wprowadzenie czasowych ograniczeń w tradycyjnych formach kształcenia.
W przypadkach uzasadnionych nadzwyczajnymi okolicznościami zagrażającymi życiu lub zdrowiu dzieci i młodzieży minister właściwy do spraw oświaty i wychowania, w drodze rozporządzenia, może czasowo ograniczyć lub czasowo zawiesić funkcjonowanie jednostek systemu oświaty na obszarze kraju lub jego części. Zawieszenie działalności szkół przekładające się na realizację praw i obowiązków w sferze edukacji ma charakter przejściowy. Czas jego trwania pozostawiony jest ocenie ministra, do niego również należy decyzja o przywróceniu normalnego trybu funkcjonowania szkół. W obecnych warunkach podjęcie takiej decyzji obarczone jest skrajnie różnymi oczekiwaniami rodziców, nauczycieli, dyrektorów placówek oświatowych, władz samorządowych i pracodawców. Dlatego wymaga wdrożenia różnych szczególnych rozwiązań prawnych, takich jak hybrydowy system nauczania, umożliwienie dyrektorom szkół podjęcia decyzji o przejściu na zdalne kształcenie, czy zagwarantowanie rodzicom prawa do zasiłku opiekuńczego w sytuacji, gdy dziecko nie będzie mogło uczęszczać do szkoły. Rozwiązania te są zasadne, choć stron sporu o powrót dzieci do szkół nie zadowalają, a napiętą sytuację w przestrzeni publicznej potęgują wypowiedzi o nakładaniu na rodziców kar za niewypełnianie przez ich dzieci obowiązku szkolnego.
Czy rodzic ma prawo głosu?
Opiekunowie mają określony wpływ na edukację swoich dzieci, w tym prawo do wychowania ich zgodnie z własnymi przekonaniami, wyboru szkół innych niż publiczne, rezygnacji z uczęszczania przez dziecko do placówki oświatowej na rzecz kształcenia w warunkach domowych. Jednakże ich rola w decydowaniu o sposobie realizacji przez dziecko obowiązku szkolnego jest ograniczona. Sprowadza się ona głównie do zapisania dziecka do szkoły oraz zapewnienia regularnego uczęszczania na zajęcia. Rodzice niezgadzający się z przywróceniem zajęć stacjonarnych nie mogą zdecydować o nieposyłaniu dziecka do szkoły, a obawa o zarażenie się koronawirusem nie jest usprawiedliwieniem takiej decyzji. Niemniej trzeba zaznaczyć, że zasady usprawiedliwiania nieobecności na lekcjach nie są objęte regulacją ogólnokrajową, a pozostawione są autonomii szkół. Finalnie zatem od regulaminu, dyrektora i wychowawcy zależeć będzie czy za usprawiedliwioną zostanie uznana nieobecność spowodowana okolicznościami związanymi z epidemią. Odrębną kwestią jest to, że długotrwała absencja, nawet usprawiedliwiona, może doprowadzić do nieklasyfikowania ucznia i do nieukończenia kształcenia na danym poziomie oraz nieuzyskania promocji do następnej klasy. Dla opiekunów krytycznie odnoszących się do przywrócenia kształcenia stacjonarnego alternatywą może być edukacja domowa.
Dziecko na wniosek rodziców może realizować obowiązek szkolny poza szkołą za zezwoleniem dyrektora placówki oświatowej, do której powinno ono uczęszczać. Zezwolenie może być wydane przed rozpoczęciem roku szkolnego, jak również w czasie jego trwania. Do wniosku rodzice zobowiązani są dołączyć opinię publicznej poradni psychologiczno-pedagogicznej, oświadczenie o zapewnieniu dziecku warunków umożliwiających realizację podstawy programowej obowiązującej na danym etapie edukacyjnym oraz zobowiązanie do przystępowania w każdym roku szkolnym przez dziecko do rocznych egzaminów klasyfikacyjnych. Warto dodać, że w Sejmie trwają prace nad liberalizacją przepisów dotyczących edukacji domowej, przedmiotem nowelizacji jest m.in.: rezygnacja z obowiązku przedstawienia opinii poradni oraz zniesienie wymogu, by uczeń objęty edukacją domową uczył się w województwie, w którym zamieszkuje.
Zagrożenia związane z rozprzestrzenianiem się koronawirusa są nową okolicznością, która musi być brana pod uwagę w realizacji obowiązku szkolnego. Wymagają indywidualnej oceny, począwszy od usprawiedliwienia nieobecności dziecka w szkole, a skończywszy na zasadności wyciągnięcia konsekwencji prawnych wobec jego rodziców.
prof. Iwona Sierpowska, prawnik, Uniwersytet SWPS Wrocław
Kara za nieobecność w szkole
Rodzice, którzy nie zdecydują się na wybór tej formy kształcenia i nie będą posyłać dziecka do szkoły z powodu epidemii, muszą liczyć się z konsekwencjami. Nieusprawiedliwiona nieobecność ucznia na co najmniej połowie dni zajęć w szkole w jednym miesiącu jest przejawem niewypełniania obowiązku szkolnego, co jest zagrożone grzywną do 10 000 zł. Grzywna może być wymierzana wielokrotnie, aż do łącznej kwoty 50 000 zł. Niemniej dłuższa absencja nie wywołuje takich skutków automatycznie. Grzywna przymuszająca rodziców do wypełniania obowiązku szkolnego ich dziecka wymaga wszczęcia postępowania egzekucyjnego z inicjatywy dyrektora szkoły. Zanim organ szkoły zdecyduje się na wstąpienie na drogę prawną, podejmują próbę wyjaśnienia przyczyn nieobecności dziecka, kontaktuje się z opiekunami, używa pedagogicznych metod rozwiązania problemu. Egzekucja obowiązku jest ostatecznością, wymaga zastosowania odpowiednich procedur, upływu określonych terminów i uprzedniego pisemnego upomnienia opiekunów, połączonego z wezwaniem ich do dobrowolnego wypełnienia obowiązku.
Nawet jeśli dojdzie do wszczęcia postępowania egzekucyjnego, finansowe obciążenie rodzica nie jest przesądzone, grzywna bowiem nie jest jedynym możliwym do zastosowania środkiem egzekucyjnym. W postępowaniu o wyegzekwowanie obowiązku szkolnego zamiast dolegliwości pieniężnej organ może zdecydować o przymusowym doprowadzeniu do szkoły. Trzeba zastrzec, że nie wymierza się grzywny, jeżeli obowiązek został dobrowolnie wykonany. Jeżeli zatem rodzice zdecydowaliby się wysłać dziecko do szkoły po wszczęciu postępowania egzekucyjnego, ustalenie grzywny straci rację bytu, zaś grzywna wymierzona, ale nieuiszczona w takich okolicznościach podlegać będzie umorzeniu. Choć procedura ukarania rodzica jest złożona i czasochłonna, to stanowi realną możliwość wymuszenia realizacji obowiązku szkolnego.
Niemożliwy do przewidzenia rozwój epidemii zmusza rodziców i władze odpowiedzialne za system edukacji do wyrozumiałości oraz do racjonalnych zachowań. Dotyczy to również stosunku opiekunów do przyzwalania na czasową absencję w związku z epidemią oraz ustalenia zasad usprawiedliwiania takiej nieobecności przez szkołę. Zagrożenia związane z rozprzestrzenianiem się koronawirusa są nową okolicznością, która musi być brana pod uwagę w realizacji obowiązku szkolnego. Wymagają indywidualnej oceny, począwszy od usprawiedliwienia nieobecności dziecka w szkole, a skończywszy na zasadności wyciągnięcia konsekwencji prawnych wobec jego rodziców. Nieposyłanie dziecka do szkoły z obawy przed chorobą łączy się z ponoszeniem odpowiedzialności za takie decyzje i nie tyle powinno tu chodzić o skutki finansowe, co o dobro dziecka.
dr hab., prof. Uniwersytetu SWPS
Iwona Sierpowska